Środek grudnia. Od dwóch miesięcy Rosja ma w Stanach swojego nowego ambasadora. W jego biurze właśnie dzwoni telefon. - Dzień dobry panie ambasadorze, jestem z New York Times, dzwonię by spytać co by pan chciał dostać na święta.
Temat: Kobieta po 40-tce - jaka jest, czy rózni się od 40tki tej... a ludzie na GLu jak zwykle na temat...Agnieszka M.:....... Większośc dziewczyn ma w sobie nadal tą dziewczęcośc naturalna nie na siłe - maja dobre geny, albo po prostu o siebie dbają i nie chodzi mi że wyglądają karykaturalnie na siłe sie odmładzająć - moze to włąsnie jest starzenie się z godnośćią..... a/t Starzenie to proces, nie ma nic wspolnego z 'godnoscia'. Fakt akceptacji tego postepu, to juz zupelnie cos innego. Czy masz wiecej albo mniej zmarszczek niz Twoi rowiesnicy, to dobre geny. Dbanie o siebie, sport, kondycja psychiczna. Dla Ciebie inni starzeja sie 'bez godnosci'.. a moze po prostu oni nie chca pedzic do kosmetyczki po zabiegi.. Moze dla nich Ty nie starzejesz sie 'z godnoscia'.. bo zestaw kremow do cery jest Twoim nieodlacznym towarzyszem.. konto usunięte Temat: Kobieta po 40-tce - jaka jest, czy rózni się od 40tki tej... Oliver - starzenie z godnością to przyjęcie faktu , że każdy się starzeje i jest to czymś normalnym i oczywistym. . Nie biegam do kosmetyczki, nie wydaję fortuny na najnowsze cudotwórcze kremy.... Nie popadam z depresje widząc kolejna zmarszczkę czy siwy włos... Jestem jaka jestem - jestem sobą ...po prostu.... Dziś jest kult młodości i piękna idealnego - idealna figura, idealna cera i wieczna młodośc. Wiele osób popada w pułapkę tej mody.. W podążaniu za nia staja się karykaturalni. Nie mam nic przeciwko lekkiemu poprawianiu urody nawet w postaci liftingu czy innych cudów - ale przyznasz, że w wielu przypadkach zatracaja się granice pomiędzy dbaniem o siebie, a desperackim zatrzymywaniem czasu. I wtedy to wygląda karykaturalnie. Pracuję z ludźmi i przyglądam się im, wiele wiekowych osób jest po prostu pięknych - strasznie żałuję, że nie mogę zrobić im zdjęc, żeby pokazać jak można byc pięknie starym człowiekiem. Sa ludzie, którzy maja niesamowita aurę - widać w nich nadal młodośc ducha, radość na twarzach... Więc dlaczego tylko to co młode jest kultywowane? Dlaczego młodość uważa sie za piękno nie dostrzegając piekna innych wartości? Marcin Z. Sprzedawca latajacych dywanow, szalony wynalazca Temat: Kobieta po 40-tce - jaka jest, czy rózni się od 40tki tej... Wanda B.: Inny żart: pytanie co ma wspólnego Marcin Z. z "ojcem" Rydzykiem? odpowiedź: chamstwo a skad ta twoja ksenofobiczna niechec do duchowienstwa ? Wanda B. nauczycielka języka angielskiego Temat: Kobieta po 40-tce - jaka jest, czy rózni się od 40tki tej... nie ja - Palikot ostatnio tak powiedział , ale czyż nie ma racji? konto usunięte Temat: Kobieta po 40-tce - jaka jest, czy rózni się od 40tki tej... Agnieszka M.: Temat Facet po 40-tce już na forum zaistniał... Więc analogicznie - jaka jest kobieta po 40-tce. Czy róznimy sie od naszych rówieśnic tych sprzed 10, 20, 30 lat???? Większą świadomością, większymi potrzebami, większym egoizmem i czasami brakiem skrupułów. konto usunięte Temat: Kobieta po 40-tce - jaka jest, czy rózni się od 40tki tej... czytam i zauważam, że rozwinięcie tematu (poza nielicznymi postami) mija się z zamierzonym. pytanie nie brzmiało: czy Kobieta 40 letnia różni się od 20 letniej tylko: czy współczesna Kobieta 40 letnia różni się od Kobiety 40 letniej sprzed -dziestu lat. w wielu przypadkach: tak! jak najbardziej tak. styl życia, postrzeganie siebie samej, własnej roli w społeczeństwie, rodzinie wpływają na naszą postawę i..wygląd. współczesna Kobieta 40 letnia nie godzi się na rolę Matrony ;) sama siebie (!) nie umieszcza w takich ramach. tak było. pamiętam z lat szkolnych, kiedy nauczycielki 30 letnie były w moich oczach....stare (!!!). w bezkształtnych tweedowych spódnicach z bezkształtnymi sweterkami, przerażającymi (postarzającymi) makijażami, fryzurami.... i w okropnych "ortopedycznych" bucikach. wygląd tych Kobiet nie zdradzał cech doceniania i dopieszczania :) swojej Kobiecości. dalej szło za tym zachowanie... wycofanie, zgorzknienie (?) w każdym razie - nie emanowały właśnie Kobiecością. dzisiejsza Kobieta 40 letnia? pomijając "piernikowe laleczki", o których również tu wspomniano (i słusznie!).... założenie. dobrze jest pozostać młodzieńczym (za czym idzie świeżość, zadbanie - zarówno wyglądu, jak i ducha), a nie do końca już młodzieżowym, co skutkuje raczej żenadą, niestosownością i - wbrew zamiarom osoby "odmładzającej się w sztuczny sposób - jeszcze bardziej postarza taką osobę (przez silny kontrast, takie "z tyłu liceum, z przodu muzeum"). teza. dzisiejsza Kobieta 40 letnia potrafi - doceniając ogromną wiedzę, jaką dało jej doświadczenie życiowe - być, czuć się Kobietą (przez wielkie "K") i - przez to - emanować Kobiecością i jej ogromnym walorami :) i pozostać czułą, kochającą Kobietą. (i... właśnie mniej egoistyczną od młodej, roszczeniowej panienki, a - wręcz - mądrzejszą, rozumiejącą przecież o wiele więcej...... tylko tylko, że o wiele ostrożniejszą.... mniej ufną?) dygresja. byłam przerażona myślą o nadchodzącej czwórce.... chciało mi się płakać, wyć do księżyca...... przykład pozytywny. i.................w czasie jednego ze szkoleń zwróciłam uwagę na pewną Kobietę (nie dało się nie zauważyć). wyraźnie widziałam, że jest dobrych kilka lat ode mnie starsza, ale (!!!) jest tak Piękną Kobietą, wyróżniającą się swoją Kobiecością wśród o wiele młodszych Kobiet.... zadbana, uśmiechnięta, promienna.. Piękna! Kobieca! okazało się, że jest Kobietą 50 letnią... wow!.... nauczyła mnie nie bać się, a cieszyć i czerpać :) wspaniała :) na potwierdzenie tezy. nie wyobrażam sobie mojej mamy, kiedy była Czterdziestą, w dżinsach i moich ukochanych czerwonych szpileczkach ;) Temat: Kobieta po 40-tce - jaka jest, czy rózni się od 40tki tej... Kobieta o20-stce to kwiat do zerwania. Kobieta po 40-stce to kwiat.. który sam się kłania ;) Temat: Kobieta po 40-tce - jaka jest, czy rózni się od 40tki tej... Kobieta po 40 to kwiat który pachnie pięknie i trzeba go zerwać konto usunięte Temat: Kobieta po 40-tce - jaka jest, czy rózni się od 40tki tej... ...nareszcie oddycham pełną piersią,mając tyle lat,co mam;-) Czy się różnię od siebie sprzed 10 lub 20 lat?Tylko korzystnie pod każdym względem:-) Akceptuję siebie w pełni,czasem jestem pobłażliwa,czasem trochę przeżywam najlepsze lata!!!:-D Temat: Kobieta po 40-tce - jaka jest, czy rózni się od 40tki tej... Marcin Z.:Wiesz co 20-to letnia kobeta ma miedzy piersiami ? Wisiorek :D A wiesz co 40-to letnia kobieta ma miedzy piersiami ? Pepek :P cóż pozwolę sobie niezgodzić się z powyższym stwierdzeniem, a dlatego ze mając 44 lata wyglądam lepiej niż niejedna młoda dziewczyna. Wystarczy dbac o dobrą kondycję (mam na myśli sport) i swoje ciało. Powiem jeszcze coś bardziej zaskakującego. Mając 44 lata cieszę się więszym powodzeniem u płci przeciwnej niż mając 20 czy 30 lat. Ale to bardzo długi temat. pozdrawiam Aneta G. "Warto być uczci­wym, choć nie za­wsze się to opła­ca" Temat: Kobieta po 40-tce - jaka jest, czy rózni się od 40tki tej... Agnieszka M.: Temat Facet po 40-tce już na forum zaistniał... Więc analogicznie - jaka jest kobieta po 40-tce. Czy róznimy sie od naszych rówieśnic tych sprzed 10, 20, 30 lat????Haha... ok... będę złośliwa... ale faktycznie - obserwuję całkowity upadek czytania ze zrozumieniem... Nie mniej... Od naszych rówieśnic sprzed 20, 30 lat dzieli nas przepaść. Kiedy moja mama była w moim wieku, miała czwórkę dzieci i była zatyraną, zaniedbaną kobieciną z dziećmi, pracą i mężem - piątym dzieckiem... Typowa Matka - Polka. I nie była wyjątkiem. Obecne czterdziestolatki to kobiety przede wszystkim zadbane, ceniące siebie i w większości samo stanowiące o sobie - nawet jeśli są w stałych związkach. Nie jesteśmy w żadnym calu siermiężne i przaśne jak nasze matki i koleżanki naszych matek. W zamian jesteśmy bardziej świadome siebie, znające swoją wartość i umiejące domagać się szacunku i uwagi wobec własnej osoby. Moja prywatna teoria... to mężczyźni nas takie uczynili... Niestety... wraz z uniezależnianiem się kobiet widoczne staje się zniewieścienie mężczyzn. Oczywiście generalizuję w tej chwili, ale wypływa to z moich osobistych doświadczeń bądź doświadczeń znanych mi kobiet. Natomiast nasze rówieśnice sprzed 10 lat... Te mają już naszą mentalność. Mam kilka znajomych pięćdziesięciolatek i widzę, że nie różnimy się w swej świadomości siebie w ogóle. Być może na to akurat wpływ miały przemiany polityczne w kraju, a co za tym idzie wyedukowanie i emancypacja kobiet :) konto usunięte Temat: Kobieta po 40-tce - jaka jest, czy rózni się od 40tki tej... Aneta G.: Agnieszka M.: Temat Facet po 40-tce już na forum zaistniał... Więc analogicznie - jaka jest kobieta po 40-tce. Czy róznimy sie od naszych rówieśnic tych sprzed 10, 20, 30 lat????Haha... ok... będę złośliwa... ale faktycznie - obserwuję całkowity upadek czytania ze zrozumieniem... Nie mniej... Od naszych rówieśnic sprzed 20, 30 lat dzieli nas przepaść. Kiedy moja mama była w moim wieku, miała czwórkę dzieci i była zatyraną, zaniedbaną kobieciną z dziećmi, pracą i mężem - piątym dzieckiem... Typowa Matka - Polka. I nie była wyjątkiem. Obecne czterdziestolatki to kobiety przede wszystkim zadbane, ceniące siebie i w większości samo stanowiące o sobie - nawet jeśli są w stałych związkach. Nie jesteśmy w żadnym calu siermiężne i przaśne jak nasze matki i koleżanki naszych matek. W zamian jesteśmy bardziej świadome siebie, znające swoją wartość i umiejące domagać się szacunku i uwagi wobec własnej osoby. Moja prywatna teoria... to mężczyźni nas takie uczynili... Niestety... wraz z uniezależnianiem się kobiet widoczne staje się zniewieścienie mężczyzn. Oczywiście generalizuję w tej chwili, ale wypływa to z moich osobistych doświadczeń bądź doświadczeń znanych mi kobiet. Natomiast nasze rówieśnice sprzed 10 lat... Te mają już naszą mentalność. Mam kilka znajomych pięćdziesięciolatek i widzę, że nie różnimy się w swej świadomości siebie w ogóle. Być może na to akurat wpływ miały przemiany polityczne w kraju, a co za tym idzie wyedukowanie i emancypacja kobiet :)W pełni się zgadzam z tym co napisałaś :) Ostatnio w towarzystwie wywiazała sie dyskusja w temacie ..... wnuków ;) Jak się okazuje to kolejna przepaść obyczajowa , spoleczna i kulturowa, która nas różni od naszych mam i babć. Jeszcze jakis czas temu mialam wyrzut sumienia w sobie, że nie czuję sie i pewnie nie poczuję typową babcią :) Jako, że mam 22 letnia Córkę ( wspanialą oczywiście :)). Kocham dzieci, ludzie na punkcie wnuków mają "jobla", ale .... ale ja nie zamierzam być babcią wychowująca wnuki. Niedzielne obiadki i owszem, wypady z dzieciakami od czasu do czasu - jak najbardziej, ale wychowanie należy zdecydowanie do rodziców. Poza tym sama jako mloda kobieta weszłam w dorosłe życie pełne obowiązków, swoją misje wykonałam - wychowałam SAMA wspaniałą kobietę i teraz mogę sobie pozwolić na zadbanie tylko i wyłącznie o siebie i mogę brac zycie pełnymi garściami.... Co jakiś czas w uszach mi dźwięczą słowa mamy, abym pamietała o tym, że zyję dla dziecka i męża ( już dawno ex męża) i wkurzam sie słysząc je w podswiadomości! Przekroczenie magicznej 4 na przedzie było jednocześnie przełomem w moim zyciu osobistym i zawodowym, przerabiałam go na wszystkie strony i wiem, że najwiekszą krzywdą jaką sobie można wyrządzić to żyć tylko dla kogoś! Teraz nabralam wielkiego dystansu i wiem, że zdrowy egoizm jest najważniejszy dla nas samych. Jeśli sami nie zadbamy o komfort psychiczny dla siebie, to nikt inny tego nie zrobi. A przecież - szczęśliwy człowiek to dobry człowiek.... Zatem wracając do tematu - nasze Babcie ukochane były naszymi Ukochanymi Babciami, ale czasy sie zmieniły i ja taka Babcią opiekująca się wnukami, sprzatającą, gotującą - nie będę...choćby dlatego, że emerytury w perspektywie nie mam, a i z bogatego domu sie nie wywodzę .... Więc opowiem wnukom bajkę, pójde na spacer, pobędę z nimi.... jednak pewnie raz w miesiącu może ciut czesciej....Ten post został edytowany przez Autora dnia o godzinie 21:57 Temat: Kobieta po 40-tce - jaka jest, czy rózni się od 40tki tej... człowiek jest człowiekiem i nie zmienia się chyba tak diametralnie, gdy minie 40 lat :) Temat: Kobieta po 40-tce - jaka jest, czy rózni się od 40tki tej... Aneta G.: Agnieszka M.: Temat Facet po 40-tce już na forum zaistniał... Więc analogicznie - jaka jest kobieta po 40-tce. Czy róznimy sie od naszych rówieśnic tych sprzed 10, 20, 30 lat????Haha... ok... będę złośliwa... ale faktycznie - obserwuję całkowity upadek czytania ze zrozumieniem... Nie mniej... Od naszych rówieśnic sprzed 20, 30 lat dzieli nas przepaść. Kiedy moja mama była w moim wieku, miała czwórkę dzieci i była zatyraną, zaniedbaną kobieciną z dziećmi, pracą i mężem - piątym dzieckiem... Typowa Matka - Polka. I nie była wyjątkiem. Obecne czterdziestolatki to kobiety przede wszystkim zadbane, ceniące siebie i w większości samo stanowiące o sobie - nawet jeśli są w stałych związkach. Nie jesteśmy w żadnym calu siermiężne i przaśne jak nasze matki i koleżanki naszych matek. W zamian jesteśmy bardziej świadome siebie, znające swoją wartość i umiejące domagać się szacunku i uwagi wobec własnej osoby. Moja prywatna teoria... to mężczyźni nas takie uczynili... Niestety... wraz z uniezależnianiem się kobiet widoczne staje się zniewieścienie mężczyzn. Oczywiście generalizuję w tej chwili, ale wypływa to z moich osobistych doświadczeń bądź doświadczeń znanych mi kobiet. Natomiast nasze rówieśnice sprzed 10 lat... Te mają już naszą mentalność. Mam kilka znajomych pięćdziesięciolatek i widzę, że nie różnimy się w swej świadomości siebie w ogóle. Być może na to akurat wpływ miały przemiany polityczne w kraju, a co za tym idzie wyedukowanie i emancypacja kobiet :)a co jak tylko sie nam tak wydaje, że trzymamy sie lepiej od naszych mam, bo patrzymy na siebie z innej perspektywy?:) jako dzieciaki postrzegalismy naszych rodziców jako starych, a poza tym przeważnie widzimy siebie w lepszym świetle niż ludzie nas otaczający, no już dobrze, przestaje siać zamęt:) tez sie zgadzam z tym, że przeważnie lepiej sie prezentujemy niż nasi rodzice, w naszym wieku konto usunięte Temat: Kobieta po 40-tce - jaka jest, czy rózni się od 40tki tej... Izabela K.:a co jak tylko sie nam tak wydaje, że trzymamy sie lepiej od naszych mam, bo patrzymy na siebie z innej perspektywy?:) jako dzieciaki postrzegalismy naszych rodziców jako starych, a poza tym przeważnie widzimy siebie w lepszym świetle niż ludzie nas otaczający, no już dobrze, przestaje siać zamęt:) tez sie zgadzam z tym, że przeważnie lepiej sie prezentujemy niż nasi rodzice, w naszym wieku i tak i nie.... do dziś widuję Kobiety, które bardzo szybko przestają same zauważać i cenić w sobie własną Kobiecość, co od razu uwidacznia się na zewnątrz - w stroju, fryzurze, makijażu i.... zachowaniu. bezkształtne, postarzające tweedowe spódnice i inne wdzianka, fryzury jak u babci (krótko ostrzyżone trwałe ondulacje, nadmiar tapirażu, zbyt mocne makijaże) - szare, bure i przygaszone. lub - sytuacja odwrotna - piernikowe laleczki ;) nie rozumiejące, że młodzieżowe ciuszki (opinające mini itp.) są dla młodzieży - nie tylko nie odmładzają, a wręcz odwrotnie - stanowią silny kontrast dla osoby jeszcze bardziej postarzając. sztuką - do opanowania (!!!) - jest pozostać młodzieńczym (nie ! - młodzieżowym) dla mnie (oczywiście - to, o czym piszesz) kiedy miałam 20 lat osoby trzydziestoletnie były...... stare. ale tak też je pamiętam i potwierdzają to wrażenie zdjęcia. nie wyobrażam sobie mojej mamy, kiedy była w moim wieku, w dżinsach i czerwonych szpileczkach ;) cóż - przesunęliśmy okres młodzieńczej dojrzałości i - pewnie - związanej z tym stosowności. Temat: Kobieta po 40-tce - jaka jest, czy rózni się od 40tki tej... Jeszcze jedną mała dygresja związana z tematem wieku. Ja mam raczej bezpośredni styl bycia, często żartuje i widzę, że ludziom to pasuje. Jednakze wiem od osób w wieku mi zbliżonym, o podobnym stylu bycia, że widzą czasami zażenowanie w oczach swoich nastoletnich dzieci, gdy pozwalają sobie na zbyt wiele luzu. Pewnie i mnie to spotka:). Konkluzja jest taka, że my niekiedy czujemy sie w środku mlodzi, zwariowani, ale "świat" nie zawsze chce nas takimi postrzegać. Gdzie jest ta granicą od której narazamy sie na śmieszność? To straszne, że czasami musimy sobie zwyczajnie powiedzieć: "nie wypada" i musimy sie powstrzymać przed zrobieniem orła na śniegu:). cialo przesciga duszę i nic na to nie poradzimy...Ten post został edytowany przez Autora dnia o godzinie 13:09 Arek R. Chyba czas na zmianę - SAP (BW, BPC, FICO) Development Te... Temat: Kobieta po 40-tce - jaka jest, czy rózni się od 40tki tej... Izabela K.: Jeszcze jedną mała dygresja związana z tematem wieku. Ja mam raczej bezpośredni styl bycia, często żartuje i widzę, że ludziom to pasuje. Jednakze wiem od osób w wieku mi zbliżonym, o podobnym stylu bycia, że widzą czasami zażenowanie w oczach swoich nastoletnich dzieci, gdy pozwalają sobie na zbyt wiele luzu. Pewnie i mnie to spotka:).To dzieci mają problem:-) Jeżeli porównać to co my wiedzieliśmy będąc w wieku naszych dzieci z tym co te dzieci wiedzą teraz to bardzo mi przykro ale jest przepaść. Dzieci dziś nie wiedzą NIC! Niech sobie będą zażenowane. Trudno. jestem ojeciem dwójki jest taka, że my niekiedy czujemy sie w środku mlodzi, zwariowani, ale "świat" nie zawsze chce nas takimi postrzegać. Gdzie jest ta granicą od której narazamy sie na śmieszność? To straszne, że czasami musimy sobie zwyczajnie powiedzieć: "nie wypada" i musimy sie powstrzymać przed zrobieniem orła na śniegu:). Tylko warto się zastanowić czy mając 60 czy 70 lat nie będziemy żałowiali, że nie zrobilismy tego orła. Temat: Kobieta po 40-tce - jaka jest, czy rózni się od 40tki tej... Nie wiem o co tu chodzi w tej dyskusji. Daję plusika Arkowi, bo sama uwielbiam robić orła na śniegu lub (to wręcz uwielbiam) w gorącym piasku. Młodsze pokolenie robi to ze mną i nikt się nie dziwi. A jeśli tak to jego problem:) Odnośnie tematu, myślę, że moja Mama jest tak samo kobieca dziś jak była 20 lat temu. A ja różnię się od niej tym, że udzielam się na GL. Temat: Kobieta po 40-tce - jaka jest, czy rózni się od 40tki tej... Arek R.: Izabela K.: czasami zażenowanie w oczach swoich nastoletnich dzieci, gdy pozwalają sobie na zbyt wiele luzu. Pewnie i mnie to spotka:).To dzieci mają problem:-) Jeżeli porównać to co my wiedzieliśmy będąc w wieku naszych dzieci z tym co te dzieci wiedzą teraz to bardzo mi przykro ale jest przepaść. Dzieci dziś nie wiedzą NIC! Niech sobie będą zażenowane. Trudnoa mnie sie zdaje, że dzieci wiedzą dziś więcej niż my w ich wieku, chociażby w sferze seksu (no chyba, że to tylko ja, byłam wtedy taka zielona:) myślę, że jest tak, gdyż mają lepszy dostęp do info, no i my jesteśmy dziś mądrzejsi od naszych rodziców i często mamy lepszy kontakt z dziećmi, mniejszy dystans, tak sądzę:) jestem ojeciem dwójki tez mam dwójkę dzieci, ale nie jestem ojcem:))Konkluzja jest taka, że my niekiedy czujemy sie w środku mlodzi, zwariowani, ale "świat" nie zawsze chce nas takimi postrzegać. Gdzie jest ta granicą od której narazamy sie na śmieszność? To straszne, że czasami musimy sobie zwyczajnie powiedzieć: "nie wypada" i musimy sie powstrzymać przed zrobieniem orła na śniegu:). Tylko warto się zastanowić czy mając 60 czy 70 lat nie będziemy żałowiali, że nie zrobilismy tego zrobiłam go na randce z moim obecnym mężem, był w lekkim szoku, ale jakoś nie wpłynęło to na jego plany matrymonialne, pewnie dlatego, że poczuł motylki, które orła "przebily":)) a poważnie mówiąc, masz racje - nie powinniśmy marnować szans, które nam daje zycie, bo w końcu mamy je tylko jedno być do jakiegoś stopnia szalonym, ale w granicach rozsądku:) Temat: Kobieta po 40-tce - jaka jest, czy rózni się od 40tki tej... Agnieszka L.: Nie wiem o co tu chodzi w tej dyskusji. Daję plusika Arkowi, bo sama uwielbiam robić orła na śniegu lub (to wręcz uwielbiam) w gorącym piasku. Młodsze pokolenie robi to ze mną i nikt się nie dziwi. A jeśli tak to jego problem:)to spróbuj machnąć takiego orzelka na śniegu przy kolezankach/kolegach swoich dzieci:)

4 5. Dowcip #22035. Dziewczyna z chłopakiem bardzo się kochają. w kategorii: „ Żarty o listach ”. Przychodzi uczeń do nauczyciela i daje mu zwolnienie z wf - u: ”Proszę zwolnić mojego syna z dnia 10.09.2015 roku bo mnie boli noga.”. 4 7. Dowcip #22111. Przychodzi uczeń do nauczyciela i daje mu zwolnienie z wf - u w kategorii

Mąż nie mógł zadowolić swojej żony w łóżku… Mąż nie mógł zadowolić swojej żony w łóżku. Wybrał się do s*ksuologa i mówi: – Proszę pana nie mogę zadowolić swojej żony, kiedy się kochamy to nawet nie krzyczy… – Niech pan zadzwoni do agencji i zamówi striptizera z dużym interesem. Kiedy państwo będziecie się kochać, on w tym czasie ma tańczyć. Wtedy pańska żona powinna krzyczeć. Koleś wyszedł z gabinetu i dzwoni do agencji. Zamówił striptizera z największym interesem i zaczął kochać się z żoną, podczas tego koleś z agencji tańczył. Niestety żona nie krzyczała. W końcu mąż mówi do striptizera: – Wiesz, może zamieńmy się rolami… Tak zrobili i po minucie żona zaczęła krzyczeć. Uradowany mąż mówi do kolesia z agencji: – Widzisz, tak się k^#%$a tańczy… Gość spóźnił się do kina… Gość spóźnił się do kina. Seans już się zaczął, w sali ciemno, nic nie widać. Podchodzi do pierwszego z brzegu rzędu i pyta: – Przepraszam, czy to pierwszy rząd? – Nie, 15 – pada krótka odpowiedź. Idzie dalej. – Przepraszam, czy to pierwszy rząd? – Nie, 14. – Przepraszam, czy to pierwszy rząd? – Nie, 13. – Przepraszam, czy to pierwszy rząd? – Nie, 12. I tak dalej, aż wreszcie… – Przepraszam, czy to pierwszy rząd? – Tak, to pierwszy rząd! – tym razem głos jest dość zniecierpliwiony. – Bomba! Przepraszam, czy to pierwsze miejsce? – Nie, 15. – Przepraszam, czy to pierwsze miejsce? – Nie, 14. – Przepraszam… I tak dalej, aż… – Przepraszam, czy to pierwsze miejsce? – Tak, to pierwsze miejsce! – warczy zapytany. Gość siada, wyciąga chipsy, otwiera, już ma zacząć jeść gdy… – Chce pan spróbować? – zwraca się grzecznie do sąsiada. – Nie. – A pan? – Nie. – A pana żona? – To nie jest moja żona. – Przepraszam. A pani chce? – Nie! – A może pan łysy chce spróbować? – Nie!!! Gość wciął chipsy i wyciąga colę. Niestety, na butelce jest kapsel… – Ma pan otwieracz? – Nie. – A pan? – Nie. – A pana żona? – To nie jest moja żona. – Przepraszam. A pani ma? – Nie! – A może pan łysy ma otwieracz? – Nie!!! Jakoś jednak się uporał z kapslem, podnosi butelkę do ust, ale… – Chce się Pan napić? – Nie. – A pan? – Nie. – A pana żona? – To nie jest moja żona. – Przepraszam. A pani chce? – Nie! – A może pan łysy chce się napić? I nagle z głębi sali dobiega histeryczny wrzask: – Łysy! K$#@%wa! PIJ!!! Johnny miał ochotę na koleżankę z pracy, wiedział jednak, że ona jest związana z kimś innym… Johnny miał ochotę na koleżankę z pracy, wiedział jednak, że ona jest związana z kimś innym… Johnny był coraz bardziej sfrustrowany, aż w końcu pewnego dnia podszedł do niej i powiedział: – Dam ci 100 dolarów, jeśli pozwolisz mi na krótki numerek. Ale dziewczyna powiedziała NIE. Johnny odpowiedział: – Będę szybki, rzucę pieniądze na podłogę, ty się pochylisz, a ja skończę zanim zdążysz je podnieść! Ona pomyślała chwilę i w końcu stwierdziła, że musi skonsultować się ze swoim chłopakiem. Zadzwoniła do niego i opowiedziała mu, o co chodzi. Jej chłopak odpowiedział: – Zażądaj od niego 200 dolarów. Podnieś je szybko, on nawet nie zdąży ściągnąć spodni. Dziewczyna się zgodziła. Pół godziny później jej chłopak ciągle czekał na telefon. W końcu po 45 minutach sam do niej zadzwonił i spytał co się stało. – Ten sukinsyn użył monet! Facet miał problem z przedwczesnym wytryskiem wiec poszedł do lekarza… Facet miał problem z przedwczesnym wytryskiem wiec poszedł do lekarza. Zapytał co ma zrobić, żeby problemu nie było. Lekarz mu poradził: – Jak już będziesz dochodził, to spróbuj się jakoś wystraszyć. Więc facet tego samego dnia poszedł do sklepu i kupił sobie pistolet startowy (starter), który robi dużo huku i potrafi nastraszyć jak cholera. Podniecony myślą wypróbowania nowego sposobu poleciał szybko do domu. W domu zastał żonę czekająca nago w łóżku. Zaczęli od pozycji 69 i facet momentalnie poczuł że zaraz dojdzie, wiec wystrzelił żeby się przestraszyć. Następnego dnia znów wybrał się do lekarza. Lekarz pyta: – No i jak było? Facet na to: – Niezbyt fajnie. Kiedy wystrzeliłem, to żona zesrała mi się na twarz, odgryzła mi 5 cm pen^%^sa, a z szafy wyszedł sąsiad z rękami w górze.. Polub nasz Fanpage z Dowcipami: Pewien facet miał 50-centymetrowy interes. Stwierdził że z tak dużym nie będzie chciała go żadna dziewczyna… Pewien facet miał 50-centymetrowy interes. Stwierdził że z tak dużym nie będzie chciała go żadna dziewczyna, więc musiał się z tym uporać. Poszedł to czarownicy, a ta powiedziała mu że ma iść do lasu, tam na środku lasu będzie kamień i na nim będzie siedziała żaba. Miał zadać jej takie pytanie, na które żabka odpowie „nie” i wtedy interes skróci się o 10 cm. Poszedł więc i pyta żabkę: – Żabko, dasz mi buzi? Żabka na to: – Nie! Ubyło 10 cm. Facet już wraca, ale stwierdził, że 40 cm to jeszcze za dużo, więc znów pyta: – Żabko, dasz mi buzi? – Nie! Teraz facet wraca z 30 cm. Pomyślał jednak, że 20 cm w zupełności wystarczy. Idzie więc jeszcze raz i pyta: – Żabko, dasz mi buzi? A żabka na to: – Nie, nie i jeszcze raz nie! Zobacz następną stronę Zapraszamy do polubienia naszego fanpaga z Dowcipami: Publikujemy najlepsze Dowcipy i Kawały ze strony! Dowcipy o gwałcie. 1. Oszołom gwałciciela. W tym celu podejdź szybkim, zdecydowanym krokiem do niego i uprzejmie go pozdrawiając, uderz go kolanem w przyrodzenie. 2. Nie pozwól mu dojść do siebie. Wetknij mu najgłębiej jak potrafisz palce w oczy, a parasolkę w przyrodzenie. 3. Dowcip #7536. Łoś z koniem siedzą na drzewie. Patrzą, a tu leci inny łoś. w kategorii: „ Śmieszne żarty o łosiach ”. Dwóch myśliwych z Teksasu polowało na łosie nad jeziorem na Alasce. Obaj upolowali piękne sztuki. Wrócili do samolotu, którym przylecieli, a pilot mówi, że nie ma mowy, żeby wystartowali z dwoma upolowanymi 3 30. Dowcip #31937. Na oddziale szpitalnym umierający milioner wzywa lekarza w kategorii: „ Humor o bogaczach ”. Przed knajpę zajechał super sportowy wóz, a z niego wyszedł szałowo ubrany facet. Podszedł do niego brudny i śmierdzący żebrak i prosi o kasę: - Dajże mi trochę forsy, bo umrę z głodu i ja, i moje dzieci. Dowcip #32770. Dziewięćdziesięcioletnia staruszka zjawiła się u swojego prawnika w w kategorii: „ Śmieszny humor o staruszkach ”. Facet idący ulicą spojrzał w górę i zobaczył w oknie Gościa walącego młotkiem staruszkę uczepioną ostatkiem sił parapetu. Zbulwersowany krzyczy: - Panie, co pan robisz! Człowieka Pan zabijesz lm97.
  • 42iwjp8rl3.pages.dev/21
  • 42iwjp8rl3.pages.dev/310
  • 42iwjp8rl3.pages.dev/393
  • 42iwjp8rl3.pages.dev/42
  • 42iwjp8rl3.pages.dev/44
  • 42iwjp8rl3.pages.dev/256
  • 42iwjp8rl3.pages.dev/31
  • 42iwjp8rl3.pages.dev/161
  • 42iwjp8rl3.pages.dev/391
  • dowcipy o 40 latkach